Zamknięte oprogramowanie i Novell

Zamknięte oprogramowanie i Novell

Autor: Dziennik Internautów

Data: 3 sierpnia 2006

Kategoria: Archiwum

Odsłon: 3200

Tagi:

Artykuł może być już niekatualny - Zawarte w nim porady mogą nie działać prawidlowo na nowszych wydaniach openSUSE

Novell zapowiedział, że kolejne wersje jego systemów przeznaczonych na serwery i komputery biurkowe będą całkowicie pozbawione rozwiązań zastrzeżonych (np. sterowników). Dzięki temu produkty tej firmy nie będą wzbudzać wątpliwości natury prawnej.

Dystrybucje Linuksa często wyposażone są moduły nie udostępniane na licencji open source i stanowiące własność intelektualną producenta danego sprzętu. Do tych modułów zaliczają się np. sterowniki do kart ATI. W systemie Suse Linux Enterprise Server 10 z pewnością się one nie znajdą.

Zamiast włączania takich modułów do dystrybucji, Novell woli ustanowić partnerstwo z producentami sprzętu. W czasie instalacji użytkownik zostanie powiadomiony poprzez wyskakujące okienko o konieczności doinstalowania sterownika innej firmy i zapytany, czy zechce go zainstalować. Dopiero potwierdzenie spowoduje pobranie i zainstalowanie sterownika.

Może się to wydawać zbędnym utrudnianiem, ale dzięki takiemu rozwiązaniu produktom Novella nie da się zarzucić naruszania niczyjej własności intelektualnej. Jest to bardzo istotne bo nowe systemy Novella takie jak SLES 10 są adresowane do przedsiębiorstw, które potrzebują przejrzystych licencji.

Zdaniem Novella wprowadzone rozwiązania pozwolą również na łatwiejsze zadbanie o aktualność sterowników.

Komentarze (2)

Gość Data: 2006-08-03 18:48:27Odpowiedz

Fajnie, tyko co się stanie z klientami którzy nie mają internetu? To znaczy że oprócz tego, że kupiłeś system legalnie, i np. kartę ATI też legalnie, musisz liczyć na łachę jakiegoś kumpla, albo odwiedzić jakiś cyber-bar, w poszukiwaniach za sterownikiem?
Czemu jak kupujesz “windę”, to nie ma tych problemów? Wszak sterowniki są już wliczone w cenie karty, i można je ściągnąć gratis. Powinni wypuścić wersję “nonUS”, albo dodatkowy CD, dla “reszty świata”. A w wersji amerykańskiej zamiast CD, obcisłe majtki w colorach ukochanej flagi imperium, no i jakiś podręczny rewolwer, do “wzbudzenia twórczości intelektualnej”. Po co im tam jakieś sterowniki, najważniejsze aby naboi nie zabrakło.

Twój komentarz został donany

Bzdykol Data: 2006-08-04 08:54:06Odpowiedz

Myślę, że raczej będzie to rozwiązane w sposób podobny do istniejącego w tej chwili... jakiś dysk "Add-on", albo coś w tym stylu...
Wydaje mi się, że Novell zostawi sobie furtkę w stylu "skoro instalujesz, to na własną odpowiedzialność"