MusE (Edycja Midi)

Tagi:
Artykuł może być już niekatualny - Zawarte w nim porady mogą nie działać prawidlowo na nowszych wydaniach openSUSE
Właśnie pojawiło się MusE 0.8. Jest to najlepszy -- nie licząc Rosegarden -- sekwencer MIDI dla Linuksa. Kolejne stabilne wydanie będzie już oznaczone numerem 1.0. Znajdzie się w nim kilka nowych, ważnych funkcji oraz odświeżony interfejs. Ale i na MusE 0.8 nie możemy narzekać.
Ciekawą nowością jest w MusE 0.8 możliwość eksportu fragmentów ścieżek MIDI. Wystarczy kliknąć myszą dowolny segment i wybrać z menu polecenie export. Dzięki niemu nie trzeba już tworzyć osobnych plików zawierających zachowane na przyszłość fragmenty materiału. Nie sprawia też problemu przygotowanie sobie banku pętli MIDI, które po załadowaniu, skopiowaniu i rozmieszczeniu na ścieżkach utworzą nowe nagranie. Taki tryb edycji upodabnia MusE do sekwencera Seq24, którego głównym celem jest umożliwienie obróbki i miksowania krótkich fragmentów MIDI.
Całkiem niedawno, bo miesiąc temu, pojawiło się również nowe wydanie (1.2.3) konkurencyjnego Rosegarden. Tak się złożyło, że to autorzy tego właśnie sekwencera zaprezentowali znacznie ciekawszą listę usprawnień. Nowe Rosegarden posiada nowy, wbudowany edytor ścieżek perkusyjnych, a poza tym znacznie poprawiono wygodę obsługi. MusE nie oferuje równie atrakcyjnych nowości -- nie licząc polskiego tłumaczenia interfejsu. Jeżeli więc nie zaliczamy siebie do grona maniaków sekwencerów, to nie zadawajmy sobie zbędnego trudu i zrezygnujmy z instalacji. Lepiej zaczekać na wersję 1.0.
Źródła MusE 0.8 można znaleźć tutaj. Komplet zrzutek nowej wersji wraz z opisami znajduje się na witrynie Dźwięk i muzyka w Linuksie.
Twój komentarz został donany
fkaluza Data: 2007-01-26 12:11:09Odpowiedz
MUSE vs ROSEGARDEN
dla mnie zdecydowanie bardziej inruicyjny i łatwiejszy w użyciu jest rosegarden. Do Muse jakoś się nie mogłem przekonać a z rosegardenem nie mam problemu z 2ma syntezatorami i klawiaturą sterującą.
Komentarze (1)