SuSE 5 minusów

SuSE 5 minusów

Autor: Linux.com

Data: 7 marca 2006

Kategoria: Archiwum

Odsłon: 6557

Tagi:

Artykuł może być już niekatualny - Zawarte w nim porady mogą nie działać prawidlowo na nowszych wydaniach openSUSE

Zapraszam do zapoznania sie z artykułem w wersji angielskiej "Five things I dislike about SUSE 10" zamieszczonym na Linux.com. Przedstawia ona pięć najważniejszych wad według autora: Joe Barr . Osobiście powiem że znam te niedogodności ale nadanie im takiej rangi jest dla mnie dużą przesadą. No nic zapraszam do lektury (ang).




Five things I dislike about SUSE 10

I've been running the retail version on SUSE Linux 10.0 as my production desktop machine since early November. I like its online update facility; it's a great way to keep the system refreshed with the latest security and bug fixes, and I'm not the only one who feels this way. But I've found a few things in SUSE 10 that I'm not too fond of, and that make me start thinking about changing distros.

I'm not talking about the community version, openSUSE 10, which is supported by Novell and available for free download. This is the boxed set of CDs (or DVD) available for purchase from Novell for $60.

Mind you, the retail version is no different from its community cousin. But you do get a book and five CDs, even a DVD if you prefer. What you don't get, but which I assumed incorrectly that you did, is any extra testing, spit and polish, or better integration of the whole. I didn't appreciate finding this out the hard way, instead of knowing it up front.

The open version of SUSE is touted as making all the latest stuff available earlier than you can get it in the commercial version, with perhaps a few bumps in the road as a result, for hobbyists and aficionados to play with and test and help debug the latest application releases before they get rolled up into the professional edition. It turns out the retail version has exactly the same set of bumps in the road as the open version.

Another criticism I have of SUSE 10 is that the GNU Compiler Collection (gcc) is not installed by default. How can this be? If you're trying for an edgy distro, I would think that would mean including by default the ability to stay edgy a week, even two, past the install date. Static repositories don't do that for you. You have to find, download, and compile the newest bling for your bad boy on a regular basis. But you can't do that with SUSE 10, at least not right out of the box.

In addition to what's not included, I dislike something that is. Beagle, the hound assigned to track and allow you to find all of your data, all of the time, is installed by default. Novell assures me that Beagle is one of the more popular features in SUSE 10, but it's not popular with me. Within a day or two, it had my Athlon XP 2000+ with half a gig of RAM system crawling, to the point of being unusable.

I don't know if it's because I have three disk drives, or because I'm running ReiserFS on one drive and Ext3 on the others, or because I keep about 100,000 messages in my Evolution folders, or something else altogether, but I do know Beagle doesn't work well on my system. It got so bad that my system couldn't keep up with the new mail coming in every 10 minutes. I would have to wait a minute for a response to a mouse click.

In addition to a lack of responsiveness thanks to Beagle, I found a lack of stability in one program I use frequently. Gnumeric crashes in SUSE 10. When I open a spreadsheet in Excel format from our corporate headquarters, Gnumeric crashes after I've filled it in and tried to save it. I've been told, unofficially, that this problem is a result of the fact that Gnumeric 1.4.3, which ships in SUSE 10, is incompatible with the GNOME Structured File Library (libgsf) 1.11, which also ships in SUSE 10, and that I can resolve the problem by upgrading Gnumeric or downgrading GSF.

My problem with that advice -- which is probably very good advice, by the way, if you have run into the same problem -- is that this is exactly the type of problem that the packaging of a distribution is supposed to prevent.

I found another annoyance in a program that many people consider a SUSE advantage. YaST hangs up too often. A flaky piece of hardware, such as my CD-ROM drive, or a slow-to-respond online repository, causes YaST to lock up tight. Clicking Abort does no good. Clicking the X in the upper right corner of the Window does no good. The whole system slows down while YaST whirs in a tight loop, impervious to all but a kill command by root.

I was told in a community forum that I should get a new CD drive and should choose better online repositories. Those things are both true. Another thing that is true is that YaST shouldn't ought to do that in the first place. Occasionally, a repository is going to be unavailable, and when that happens, YaST should be able to time out gracefully without plunging my system into a death spiral.

Conclusion

After several months of living with SUSE annoyances, it's time to rotate my desktop distro again. I'm leaning towards Ubuntu, which is enjoying tremendous popularity of late, but which has issues of its own. Maybe it's time for Debian again. I won't be considering Red Hat or SUSE, since neither deems the desktop important enough to provide one to the general public that it stands behind. Yes, I know about Novell Desktop and Red Hat Advanced Workstation, but those are for corporate clients, not the average Joe. All suggestions for my next desktop distro are appreciated.

Komentarze (19)

Gość Data: 2006-03-07 12:29:14Odpowiedz

sorry kolego, ale jak prowadzisz serwis o SuSE POLSKI to może byś tak to przetłumaczył co? Chyba że tworzysz serwis w wersji angielskiej o ok :/

Gość Data: 2006-03-07 12:50:27Odpowiedz

Mi tam bynajmniej nie przeszkadzają angielskie teksty. Co najwyżej mógłbyś wyszczególnić bardzo skrótowo te niedogodności na górze, dla tych którzy uparcie bronią się przed nauką języków obcych .

Gość Data: 2006-03-07 13:49:00Odpowiedz

ludzie spokojno

chill zauwarz jedno teksty jak cos zrobic itd sa po polsku jedynie co to tutaj widze 2 teksty po angielsku na 275 wiec spokojno a z tego co znam to karzdy moze przetlumaczyc tekst zalogowac sie i wkleic przetlumaczony

Gość Data: 2006-03-07 18:12:04Odpowiedz

tragedia

Szok!
Strona główna i kilka byków ortograficznych.

A znacie miłośnicy Linuksa ostatnią (świeżą) akcję pod tytułem "Stop bykom"?

http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html

Jeżeli nie, to poczytajcie proszę!
Odpycha mnie to Wasze niechlujstwo językowe. Proszę,nie zwalajcie swojego braku edukacji na wyimaginowaną dysleksję, dysgrafię i cholera wie, na co jeszcze! Lenie! Tutaj macie linki i wykorzystujcie je. To tylko chwilka i już nie jesteście na poziomie bełkotliwych przygłupków.

http://ortografia.pl/
http://so.pwn.pl/
http://venus.ci.uw.edu.pl~milek/slowniki/ortografia.htm
http://portalwiedzy.onet.pl/polszczyzna.html
http://www.korektor.net/slownik.html

Do roboty Bracia Polacy! Ustawa o ochronie języka polskiego obowiązuje. Kultura słowa też.

Gość Data: 2006-03-07 18:23:06Odpowiedz

Jedna uwaga, koleś!

Po znakach interpunkcyjnych, np. po przecinku stawia się spację.
Kto tu kogo próbuje uczyć?
Ochrona polskiego języka? Kultura słowa?
To dlaczego napisałeś "linki"?
Mamy takie ładne słowo "odnośnik"...
Ile ty właściwie masz lat?
Napisałeś to, jak byś był zgrzybiałym staruszkiem po 60.
Przyzwyczaj się, że nie każdy może w swoim systemie uzyskać polskie znaki diakrytyczne bez kombinacji.
Poza tym - czasem nawet "nie chce się" komuś pisać, kombinując, wciskając Alt+literę.
Przemyśl to, co napisałem.

Gość Data: 2006-03-07 20:01:12Odpowiedz

zastanówcie się

błędy na stronie poprawiłem wystarczyło sie zalogować i wpisać. To mnie się najbardziej podoba wszedłem na stronę zobaczyłem błędy zalogowałem się i zmieniłem je trwało to pewnie krócej niż wy pisaliście swoje komentarze i gdzie tu jest jakiś sens. To tak jak w polityce w kampani sie krytykuje ale jak ktoś jest u władzy to już nic nie zmienia.

Gość Data: 2006-03-07 20:16:13Odpowiedz

po polsku

ja chcę po polsku, nie znam angielskiego bo już jestem za stary żeby go się uczyć, pozatym jeżeli art jest po ichnemu to wystarczy link, jestem nieszadowolony, a stronę odwiedzam codziennie, więc przetłumaczyć mi go.

Gość Data: 2006-03-08 10:51:47Odpowiedz

a ja podam minusy, ktore mi przeszkadzaj

1) instaluje sobie suse 10 po polsku, a konto roota i tak jest po angielsku (admin musi byc anglikiem?)
2) uzytkownicy w "starcie" (KDE) maja wielkie kulfoniaste ikony choc na koncie roota sa sliczne zgrabne male (nie daje sie ustawic mniejszych w centrum sterowania KDE u uzytkownikow), no chyba ze zainstaluje sie z Gnome, a pozniej wejdzie na KDE, wtedy wszyscy w KDE maja male zgrabne.
3) Yast czesto nie "zalapuje" gdy chce sie instalowac pojedynczy pakiet rpm z menu konquerora
4) ikony na pulpicie czesto lataja gdzie chca. Zachodza na siebie. I najsmieszniejsze: jak sie zmienia ich wielkosc to nie skaluja sie tylko samowolnie zmieniaja na inne.
5) jest pelno malo przydatnych pakietow, a brakuje praktycznie niezbednych np.: Smart package manager, Krusader (kiedys bylo chociaz gentoo).
6) kretynsko dobrane mozliwosci stadnardowego wyboru pakietow przy instalacji.
7) przy wyborze jako podstawowego Gnome to jak sie uzywa jednak KDE to brakuje podczas jego opuszczania funkcji "wylacz komputer" i "uruchom ponownie"

I wlasnie takie pierdoly denerwuja straszne, tak bardzo ze az sie teskni za window$ami (Boze daj sile aby do nich nie wrocic)

hering

Gość Data: 2006-03-08 15:31:51Odpowiedz

ad1. dziwne bo ja mam po polsku
ad3. hmm dziwne bo mam suse10 od początku i jakoś mi się to nie przytrafiło
ad4. to samo jest chciłoby się napisać w windowsie, ale w windowsie jest jeszcze gorzej! Mam ikony od mp3, avi i za diabła nie chca sie ustawić, mam jako format nieznany chociaż otwirają się w odpowiednim programie, dziwne.
ad5. zapraszam na forum.suse.pl są odpowiednie repozytoria czy to do yasta czy do apt i tam tez się znajdzie SMART, wiec szukac nie pisać głupot bo wszystko jest.
ad6. hmm nie rozumiem tego, bo zawsze możesz zminić wedle uznania
ad7. ciekawe masz kolego problemy, bo instalowałem z domyslnym gnome i miałem "wylacz komputer" i "uruchom ponownie" jeśli nie masz to doinstaluj gdm, ale nie chce mi się wierzyć


do ad2. sie nie odnoszę, bo jak dla mnie to szczegół, ale fakt to jedyna rzecz której nie idzie zminić, a może idzie, a my nie wiemy jak?

Gość Data: 2006-03-08 20:13:48Odpowiedz

Moje trzy grosze...

Odnoszę takie wrażenie,iż tłumaczy się raczej to co o Suse dobrze mówi,a to co krytycznie podchodzi do tematu,lepiej nie tłumaczyć,i komentarze szybko usunąć.
Parę dni temu,napisałem komentarz,na temat projektu Xgl,(niestety szybko go usunięto)który sam w sobie jest "pięknym cackiem",niemniej uważam,
że gdyby pienądze przeznaczone na ten projekt, zainwestowano w "dopracowanie samego linuksa",przyciągnełoby to z pewniścią,więcej nowych użytkowników,
niż jakieś tam przeźroczyste,powiewające -jak mokre majtki na wietrze- okienka.
A minusów jest niestety sporo, nie tylko5,i nie tylko50,i nie tylko w Suse,
ale w jakiejkolwiek dystrybucji.Czasem jakiś program działa lepiej na tym, czy innym linuksie,
a inny program może to robić zupełnie na odwrót.
Często zależy to od zainstalowania jakiejś biblioteki,skryptu,etc.,
który zainstaluje się w "standardowym zestawie pakietów",w jednej dystrybucji,
a jest opcjonalny w innej.Aby zatem zrobić obiektywne porównanie dwóch różnych systemów,
należałoby przeprowadzić instalacje o IDENTYCZNYM zestawie pakietów,a te niestety różnią się
w każdej dystrybucji.
Co można by ulepszyć? Taki Yast2 na przykład,by był w stanie
zaintalować -i odinstalować,bo czasami z tym większe kłopoty- jakikolwiek pakiet
lub nawet "tarball",szukajac wszelkich "uzależniających skryptów",w internecie,
albo przynajmniej pokazał czego nam brakuje.
Bo w obecnej chwili jak pisze jeden mój poprzednik Yast2 poprostu nie "zalapuje",
i nie wiadomo czemu.(Oczywiście, nie wszystkim to się zdarza jak widać,
zależy to wszak, od instalowanego pakietu i bibliotek które mamy -albo nie- w systemie).
Moża by ulepszyć taki Ark na przykład,
aby pracował tak dobrze z archiwami podzielonymi na części, jak to robi WinRar.
Można by zrobić bardziej intuicyjny któryś z programów typu "backup",
by można było zrobić łatwą kopię/odzyskanie zarówno niektórych teczek, jak i całej partycji,
i zachować ją gdziekolwiek: twardy dysk,inny komputer,CD,DVD,taśma,etc.
Można by dodać jakiś plugin do Amaroka do posłuchania muzyki w formacie APE.
No i można by zautomatyzować repozytoria,
żeby nie bylo potrzeby ściągać uaktualnień z 20 różnych miejsc,
często któryś z serwerów "nie odpowiada",i wtedy szukaj Ty człowieku, Twojego pakietu.
Zwłaszcza jeśli przyłapie Cię w pół kroku,tzn. ściągnąłeś już pakiety z serwera "A",
ale brakuje Ci jakiejś niezbędnej części która jest w serwerze "B".
A wracając do efektów wizualnych; można by udoskonalić (upodobnić software, do tego który się instaluje w "windzie")
sterowniki do kart graficznych,żeby nie potrzeba było być inżynierem informatyki, tylko do konfiguracji karty graficznej.
I można by,i można.... i żeby jeszcze tylko chcieć!

Linuks ma mniej użytkowników,pomimo tego że jest gratis,
właśnie dlatego że nie jest tak łatwy dla użytkownika jak win, czy mac, a nie z powodu "urody".
Na "zabiegi kosmetyczne" przyjdzie jeszcze czas, jeśli z biegiem lat zacznie "łapać zmarszczki",
o ile przeżyje, bo MacOS wkracza na platformę Intel, i ja znam wielu takich, którzy już marzą o migracji...

P.S.Nie wiem czy dobrze piszę po polsku, a widzę że niektórych bardziej obchodzi to jak napisane,
niż to o czym się pisze. Ponieważ jednak nie jestem na sprawdzianie z j.polskiego,
mogę sobie na błędy pozwolić. A jak dostanę pałę, to "sypniem poprawkę".

Gość Data: 2006-03-08 21:37:38Odpowiedz

administrator

po pierwsze komentarz nie został usunięty tylko artykuł został usunięty ze strony głównej znajduje się w archiwum wiadomosci/linux

http://www.susek.info/suse.php/content/view/517/54/

co do przemilczanie błędów to kilka miesiecy temu był artykuł przedstawiający błędy SuSE

http://www.susek.info/suse.php/content/view/400/42/

artykuł nie został przetłumaczony z powodu tego że nie znam na tyle dobrze angielskiego

a wszystkim inkwizytorom dziękuję za zainteresowanie

Co do porównywania Linuxa do windowsa to tak jakby zarzucać ciężarówce że nie zmienia się w niej tak łatwo koła jak w rowerze i zarzucać rowerowi że nie da się na nim przewieść fortepianu. Dajmy trochę czasu. I krytykujmy jak się tylko da to co robią źle żeby to poprawili i tyle

Gość Data: 2006-03-09 08:11:38Odpowiedz

A ja swoje, Koleś

Ucz się! Nie wściekaj się!

Gość Data: 2006-03-10 21:42:46Odpowiedz

Reczwiście artykół istnieje, więc przepraszam Administratora,i "zwracam honorek do kieszonki".
Jednak co do porównań -ciężarówka vs. rover-,to chyba nie najlepsze porównanie.
Po pierwsze linuks, zamierza być alternatywą w stosunku do inny systemów, a nie jakimś "odmiennym pojazdem".
Po drugie, mialem raczej na myśli to, iż niektóre poważnie przecież firmy, obiecują instalowanie złotych kól w owej ciężarówce, by każdy przechodzeń się zachwycał, a tu kabina jeszcze niewykończona, i kierowcom deszcz czy śnieg na głowę leci.
Nie chodzi o to by na rowerze fortepian przewozić, tylko żeby siodełko było, bo jak nie, to jazda może być nieco "dokuczliwa".

Gość Data: 2006-03-11 18:29:57Odpowiedz

minusy suse

Autor artykułu ma trochę racji SuSE wychodzi z najnowszym softem, zazwyczaj niezbyt dobrze przetestowanym. Wersje beta obecnie rozwijanej są w stanie "wczesna alfa" gdzie np. nie działa dobrze instalator YaST jest irytujący bo zazwyczaj uważa że on wie lepiej i np. nie przyjmie ustawień narzuconych przeze mnie. Pakiety: repozytoria suse nie są aktualizowane na bieżąco, jak wyjdzie nowa wersja Wesnoth to trzeba kompilować bo nowy RPM pojawi się dopiero w nowej wersji SuSE...

Gość Data: 2006-03-13 11:31:06Odpowiedz

Gdybym byl bogaty...

Mnie sie wydaje, ze choc (chyle czola) informatycy czy programisci samoucy, odwalaja duzo swietnej roboty to jednak brakuje czesto kogos kto by prace nadzorowal, a przede wszystkim zaprojektowal przemyslany interface i funkcjonalnosc programu. Bo tak np. ten Yast. Czemu nie ma w instalatorze pakietow glupiej ikonki w menu z mozliwoscia wybrania sobie dowolnego pakietu z twardego dysku? I takich cudakow jest pelno.
Gdybym byl bogaty to moim marzeniem jest by wlozyc tyle pieniedzy w linucha, zeby gates musial isc spac pod most. Linuksowi naprawde juz niewiele brakuje by zmazdzyc windowsa ale wlasnie te pierdulki bardzo zniechecaja nowych uzytkownikow. I tu nawiazanie do odpowiedzi kolegi (ad.1, ad.2 ...) na moje lamenty. Co z tego, ze podales repozytoria. Poczatkujacy uzytkownik ma je za przeproszeniem w d... Smart powinien byc od razu na krazku CD/DVD bo on potrafi kozystac z repozytoriow i na dokladke powinien byc od razu z lista repozytoriow (wiec prosze kolege o zaprzestanie pisania w stylu "prosze nie pisac glupot"). Wtedy dopiero jest przydatny. Za to wiekszosc rpmow niepotrzebnie jest na plytach. Jesli to DVD to ok ale 5 plyt CD? przeciez to glupota. Wystarczy przeciez jedna plytka z podstawowymi pakietami + Smart i sprawa zalatwiona (zaraz ktos napisze ze jest SLICK ja wiem, ze jest i co z tego?), Linux bez sieci i tak jest malo wart ze wzgledu na ogrom zaleznosci. A co do wybierania pakietow przy instalacji. Kolego jak jestes taki "madry" to przeslij mi spis tylko tych pakietow, ktore sa niezbedne dla suse z kde, powtarzam niezbednych i to na dokladke najlepiej jakis skrypt bym nie klikal jak glupi 30 minut odznaczajac nikomu nie potrzebne pierdoly albo podobne funkcjonalnie). Zajmuje sie reengineeringiem (ulepszam juz istniejace rozwiazania) i bardzo zaluje, ze nie jestem bogaty bo moglbym sie zajac linuksem ku zadowoleniu milionow. (niestety jeszcze nikt mi nie zaproponowal ulepszania linuksa za kase)
hering

Gość Data: 2006-03-17 13:14:04Odpowiedz

Rzecz nie w tym, że "SuSE wychodzi z najnowszym softem",tylko że niestety niektóre programy do linucha, mają niestety beznadziejną jakość.
I już leci jeden przekład: istnieje ktoś taki kto skanuje w OCR,i jest zachwycony z wyniku?

A główny klient dla każdego producenta "softu", to przecież przetsiębiorstwa, gdzie skanowanie, i poprawki w dokumentach są na porządku dziennym.
Zamiast jednak szukać rozwiązania np. w tym konkretnym przykładzie,firmy takie jak Novell,
inwestują w to, aby wirtualne biurka obracały się lepiej niż kostka Rubika.
Z pewnością tysiące sekretarek tylko czeka na pojawienie się owych przeźroczystych okienek,bo będą mogły przecież podwoić swoją wydajność,
tzn. jednym okiem czytać to co w okienku na górze, a drugim to co pod spodem.
Bo jeśli istnieje DVD-DL, to czemu nie miałoby powstać "double layer secretary"?

Gość Data: 2006-03-17 13:16:25Odpowiedz

Rzecz nie w tym, że "SuSE wychodzi z najnowszym softem",tylko że niestety niektóre programy do linucha, mają niestety beznadziejną jakość.
I już leci jeden przekład: istnieje ktoś taki kto skanuje w OCR,i jest zachwycony z wyniku?

A główny klient dla każdego producenta "softu", to przecież przetsiębiorstwa, gdzie skanowanie, i poprawki w dokumentach są na porządku dziennym.
Zamiast jednak szukać rozwiązania np. w tym konkretnym przykładzie,firmy takie jak Novell,
inwestują w to, aby wirtualne biurka obracały się lepiej niż kostka Rubika.
Z pewnością tysiące sekretarek tylko czeka na pojawienie się owych przeźroczystych okienek,bo będą mogły przecież podwoić swoją wydajność,
tzn. jednym okiem czytać to co w okienku na górze, a drugim to co pod spodem.
Bo jeśli istnieje DVD-DL, to czemu nie miałoby powstać "double layer secretary"?

Gość Data: 2006-03-17 13:20:46Odpowiedz

Przepraszam,ale dałem przeglądarce "wsteczny bieg",i mi zapisało ten sam komentarz dwa razy.Od teraz bedę zwracać na to większą uwagę.

Twój komentarz został donany

Gość Data: 2006-03-19 20:48:30Odpowiedz

I co dalej?

Uzywalem suse od roku, wybralem go sposrod milionow (przelecialem wiele dystrybucji).Zawsze denerwowaly mnie jego drobne ale upierdliwe niedociagniecia (pare postow wyzej). Przekonalem znajomego do linuksa (juz trzy swoje kompy z siedmiu przeniosl na pingwina), a on zaczal przegladac inne dystrybucje i niestety znalazl fajna: pclinuxos. Brakuje mu niedociagniec wiekszego suse choc ma wlasne braki. I tu wlasnie kolejne wrzody rosna. Dlaczego linuksowe mozgi nie moga polaczyc sil i stworzyc jedno porzadne distro? W jednym jest jedno super, a drugie do D natomiast w innym odwrotnie. Plakac sie chce.
hering

p.s.
ale czekam cierpliwie, w koncu "mozgi" robia to w wolnym czasie. Podziwiam ich i szacunek mam do nich wielki. Nie jestem praktykujacy ale Bog zaplac.